Farbowanie na rudo ziółkami

Zapraszam na ten wpis wszystkie fanki rudości!

Rudy to jeden z najłatwiejszych do uzyskania kolorów, ze względu na to, że wystarczy raz położyć zioła na 2-3 godziny. 

 
 

Zacznijmy od najważniejszego! Na ciemnych włosach np. farbowanych na ciemny albo naturalnym brązie nie uzyskacie rudego ziołami bez rozjaśnienia :cc Używając czystych ziółek, które nie mają w sobie rozjaśniacza musimy również brać pod uwagę kolor podkładowy. Rudy jest raczej dość jasnym kolorem, zatem ciężko będzie go uzyskać np. na ciemnym brązie. 
Najefektowniej ziółka na rudy wyglądają na włosach rozjaśnianych, są wtedy bardziej jaskrawe, kolor bardziej się rzuca w oczy, przyciąga uwagę. Oczywiście na jasnym naturalnym blondzie również będzie wyglądał pięknie. Ciemny blond, jasny brąz – tu już musicie ocenić sami czy robić kąpiel rozjaśniającą czy nie. To Wam ma się podobać ten kolor.

Co będzie nam potrzebne? To bardzo dobre pytanie, ponieważ drogi do uzyskania tego koloru są dwie.

  1.  położenie samej henny z dodatkami na rudy (o nich później)
  2.  położenie henna + cassia przeważnie w proporcji 2:1, jeśli będzie za dużo cassi kolor może być zbyt blady – chyba, że o to nam chodzi, + dodatki na rudy

Teraz omówmy sobie powyższe punkty. 

W punkcie pierwszym jest mowa o samej hennie z dodatkami na rudy. Ta opcja jest dobra na pierwsze farbowanie, kiedy na włosach jeszcze nie ma henny. Mamy tutaj dużo lawsonu (barwnika henny), który pięknie zabarwi nam włosy na intensywny kolor. Dodajemy dodatki na rudy, aby kolor henny nie poszedł w kierunku brązów czy czerwieni (o dodatkach później).

Hennę z cassią również możemy użyć na pierwszą warstwę rudego, ważne, aby w mieszance zdecydowanie przeważała henna, inaczej kolor wyjdzie wyblakły. Henną z cassią uzyskamy delikatniejsze rudości, aczkolwiek nadal zadziorne. Tą opcję wybieramy również na następne farbowania, aby utrzymać/podbić kolor, ale aby go nie przyciemić. Wtedy zmieniamy proporcje między henną, a cassią stopniowo najpierw 1:1,  a potem 1:2, po to, aby kolor, który mamy na głowie nie szedł w brązy.

Co to henna, a co to cassia?

No właśnie, pewnie dla niektórych z Was te wyrazy to jeszcze nowość, także pozwólcie, że szybciutko przedstawię Wam te ziółka, abyście się już nie gubili w tym co piszę.

henna to ziółko o nazwie łacińskiej Lawsonia inermis (szukajcie jej w składach), które wydziela rudoczerwony barwnik. Na rynku można znaleźć bardzo dużo produktów nazwanych „henną”, ale przyjmijmy, że jeśli tutaj pada słowo henna to chodzi tylko o to jedno konkretne ziółko. W końcu od niego zaczeło się nazywanie wszystkiego henną 🙂 A! I jeszcze jedna ważna rzecz. Henna podobnie jak cassia lubi, gdy się ją zakwasi oraz potrzebuje kilkunastu godzin odstania, aby wydobyć cały barwnik (chyba, że masz hennę marokańską, wtedy śmigasz z nią już po godzinie/dwóch). Henna trwale łączy się z włosami, nie wypłukuje się. Barwnik henny kondycjonuje i pogrubia.

cassia to ziółko o nazwie łacińskiej Cassia obovata/italica (syn.), Cassia auriculata, które wydziela złoty barwnik. Może słyszeliście kiedyś o bezbarwnej hennie? To właśnie ona. Jak widać ani to nie henna (macie ją wyżej), ani nie bezbarwna, ale też nie zrobi dużego spustoszenia kolorystycznego na głowie ze względu na swój jasny barwnik, jednak na takich jasnych blond włosach będzie widoczna i to mocno, więc nie można nazywać jej bezbarwną :c Tak jak wyżej cassię dobrze jest zakwasić i odstawić na te kilkanaście godzin, abyśmy mieli pewność, że wydzielił się cały barwnik, bo o ile u henny idzie bardzo ładnie zaobserwować wydzielanie się barwnika (zamianę z zielonego na brązowy), to u cassi za dużych zmian nie ma. Cassia jest trochę mniej trwała od henny, ale przy regularnym nakładaniu można sobie nią trochę pogrubić włosy.

 Pojawiły nam się dwa kolory – w uproszczeniu – czerwonopomarańczowy i żółty. Połączenie tych dwóch kolorów daje piękne jaskrawe pomarańcze. Mam nadzieję, że już wiecie, czemu te 2 ziółka się ze sobą łączy 😀
 
 

A teraz co to są te dodatki?
Mamy tutaj 2 główne zioła barwiące: hennę i cassię. Aby kontrolować tony ich barwników można dodawać inne cuda do pasty. Dodatki są różne, przyciemniające, rozjaśniające, wspomagające utlenianie koloru (ciemnienie), bądź jego hamowanie itd. Może być to sok, proszek lub napar, zależy co tam mamy 😀 A do rudości proponowałabym:

  • sok z rokitnika, który nam pięknie delikatnie zakwasi hennę (i cassię) i wydobędzie z ziółek pomarańczowe tony. Dodatkowo rokitnik ma dużo antyoksydantów, które zahamują ciemnienie ziół, a o to nam chodzi, proporcje to 150ml/100g ziół;
  • acerola, czyli sproszkowana wiśnia z Barbados. Bogate źródło witaminy C – tak więc zakwasza i również jest źródłem antyoksydntów/ zamienna z sokiem z rokitnika, proporcje to 10g/100g ziół;
  • annato to proszek z nasion, króry wydziela pomarańczowy barwnik, ALE nie może być kwaśnego środowiska, czyli odpadają wszystkie acerole i soki rokitnikowe, proporcja to ok 15g/100g ziół;
  • kwasek cytrynowy to po prostu zakwaszacz, nie mający wpływu na kolor mieszanki, proporcja 5g/100g ziół;
  • napar z lipy/rumianku, czyli napary, które rozjaśniają, idealne do rudości, blondów, nawilżają, proporcje to garść gotowanego suszu na wodzie destylowanej;
  • miód – miód lekko rozjaśnia i wydobywa ciepłe tony z ziół, nawilża;
  • kurkuma w proszku – tutaj jest kosmos. Ogólnie myślę, że chyba każdy z Was miał do czynienia z kurkumą. Ma mega kolor i szybko barwi. Dosypanie trochę kurkumy do ziółek mocno podbije jaskrawe pomarańcze <3 proporcje ok. 5-10g/100g ziół, nie można przesadzać z ilością, bo barwi bardzo mocno.
Ale to oczywiście nie wszystkie dodatki jakich możemy użyć. te wyżej używamy do takiego prawdziwego ostrego rudego z pazurem. Natomiast można pokierować tonami rudości na przykład w bardziej czerwone tony używając do tego:
Natomiast, aby stonować lub przyciemnić tony naszego rudego możemy użyć np.:
  • amli, ładnie ochładza kolor, przyciemnia, ale nie bardzo mocno, utlenia kolor, proporcje to ok 15-20g/100g ziół;
  • naparu z kory dębu która również przyciemnia, proporcje to garść ugotowanej kory/100g ziół;
  • brahmi – tutaj mamy delikatny efekt ochłodzenia koloru;
  • kathy – tutaj uważajcie z dodawaniem, bo przyciemnia zdecydowanie mocniej niż te ziółka wyżej, proporcje 5-20g/100g ziół;
  • bhringraj, podobnie do brahmi
No dobrze, i teraz co z robić z tymi informacjami? Trochę ich dużo. Już wyjaśniam. 

Jak przygotować pastę i dobrać składniki?
Posługujemy się informacjami, które zebraliśmy już wcześniej. Zastanawiamy się czy chcemy użyć samej henny czy na spokojnie henny z cassią. Możecie również na próbę położyć cassię z domieszką henny, czyli w proporcji 2:1, aby pierwsza warstwa nie wyszła mocna, jeśli nie jesteście pewni koloru, a potem dopiero szaleć z następnymi warstwami.
Zastanawiamy się czy chcemy ostry rudy, taki pomarańczowy, czy może jednak troszkę bardziej czerwonawy czy bardziej przygaszony. Szukamy dodatków, które dadzą nam ten odcień.
 
Szykujemy miskę/pojemnik (najlepiej już z przykryciem), składniki, koniecznie wodę destylowaną. Na 100g proszku zejdzie ok. 200-250ml wody. Wsypujemy proszki do miski, zalewamy wodą/naparem. Lepiej na początku wlać mniej wody i dolać resztę po odstaniu. Proszek mieszamy z wodą, odstawiamy na 10-12h (pasta musi być pod przykryciem – zamykamy pojemnik lub miskę wkładamy do woreczka, lub przykrywamy folią spożywczą). Jedyny składnik jaki dodajemy przed nałożeniem to indygo, katam i kampesz. To są zioła, które barwią krótko i warto dodać je przed nałożeniem.

Temperatura płynu, którym zalewamy proszki to max 80°C. Jeśli potrzebujemy przyspieszyć proces wydzielania się barwnika zostawiamy pojemnik ze świeżo rozrobioną pastą w ciepłym miejscu. 

Po odstaniu mieszamy, grudki powinny już zniknąć, lecz jeśli nadal się utrzymują, pastę można zblendować. Sprawdzamy konsystencję, nie może być za rzadka, bo pasta będzie spływać z włosów. Ja staram się zrobić taką konsystencję, aby pasta bardzo wolno spływała z przechylonej łyżki. Jeśli jest za gęsta dodajemy oczywiście płynu.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Shopping Cart
Scroll to Top